Trujące ziemniaki i pomidory?
Trudno sobie wyobrazić kuchnię francuską bez pomidorów i ziemniaków. I oczywiście warzywa te doskonale towarzyszą daniom podawanym w naszych bistrach. Ale jeszcze do czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej rośliny te, sprowadzone z kontynentu amerykańskiego, należące do rodziny psiankowatych podobnie jak mandragora, belladona czy tytoń, uważane były za trujące. Pomidor wykorzystywano jedynie do dekoracji wnętrz. Ziemniakiem gardzono.
Dopiero Antoine Augustin Parmentier, francuski farmaceuta, agronom i popularyzator higieny wprowadził ziemniaki do jadłospisu Francuzów. Nie było to łatwe. Jego popularyzatorskie prace spotykały się z oporem i niechęcia zarówno władzy, jak i stanu trzeciego. Nie pomagały uroczyste kolacje z znamienitymi gośćmi jak Benjamin Franklin czy Antoine Lavoisier. Dopiero pewien podstęp doprowadził do kulinarnej akceptacji ziemniaka. Jak głosi legenda Parmentier zasiał kartofle w Neuilly pod Paryżem. Były to tereny królewskie. Ala nakazał strażnikom pilnować pola tylko za dnia, pozwalając ludowi Paryża kraść ziemniaki nocą. I tak warzywo to zostało powszechnie uznane za smaczne, zwłaszcza że rosło wszak na królewskiej ziemi.
Dziś w Bistro La Cocotte, w La Cocotte Saska czy w Bistro La Cocotte Poznań podajemy ziemniaki w tradycyjnie dla Francuzów przyrządzany sposób: konfitowane, w zapiekance lub w mundurkach.

#ziemniaki #pomidory #konfitowane #mundurki